Kategorie: Foto, Porady

Książka Szczurynki – moje przemyślenia i konkurs

Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Szczurynki Olgi Gromyko będą sielską, łatwą i przyjemną lekturą. Ot, fajne czytadło, idealne na lato. I faktycznie, po części tak jest, z drugiej jednak strony dawno książka nie wywołała we mnie tylu skrajnych uczuć. Dlaczego?

szczurynki-3

Rzeczy, które nie do końca mi pasowały

Pamiętajcie, że piszę to perspektywy lekarza weterynarii i wieloletniego właściciela szczurów. Na niektóre rzeczy po prostu muszę zwrócić uwagę. No to lecimy:

Stadność szczurów

Gdzie się tylko da, mówię i namawiam ludzi, żeby nie trzymali szczurów samotnie. Do tego stopnia, że gdy razem z mężem poznajemy kogoś, kto mówi, że ma szczurza, to mąż zerka na mnie krzywo, czekając aż zacznę mój wykład, że jeden szczur to za mało, że szczur potrzebuje szczura, że ultradźwięki, iskanie, nocny tryb życia, itd. Tymczasem, w książce znajdziemy następujący fragment:

„O ile szczuro-dziewczynki należy trzymać przynajmniej dwie, to szczuro-chłopcy bez problemu mogą przebywać tylko w towarzystwie człowieka. Czasami szczurak sam odchodzi ze stada i prowadzi samotnicze kawalerskie życie, wcale nie cierpiąc z tego powodu.”

Otóż nie mogę się z tym zgodzić, ponieważ nasze szczury domowe (hodowlane) mają w tej chwili wiele cech – zarówno fizycznych jak i psychicznych – odróżniających je od dzikich przodków. Teza autorki, że skoro czasem dzikie samce oddalają się od stada, to można je trzymać w domu w pojedynkę, nie ma sensu. Równie dobrze można powiedzieć, że skoro dzikie szczury jedzą śmieci i resztki jedzenia, to hodowlane należy karmić odpadkami ze stołu.

szczurynki_rys2
Autorka rehabilituje się w innym miejscu, pisząc o stadności tak:

„Pan samotnego szczura najczęściej nawet nie podejrzewa pewnych elementów jego życia. Szczurze stado działa jak jeden organizm, i obserwowanie go jest o wiele ciekawsze, niż, powiedzmy, patrzenie na samotną wątrobę w słoiku”.

Chciałabym rozwinąć tę pierwszą myśl. Sporo osób, które udało mi się namówić na więcej niż jednego szczura, mówi potem, że widzą ogromną różnicę w zachowaniu szczura mającego towarzysza, że nie spodziewali się po nim takiej aktywności, chęci do zabawy, itp. Moje szczury, które zostawały same, ożywiały się dzięki nowym przyjaciołom :) Czasem istnieją przeciwwskazania do dołączenia nowego szczura, np. choroba czy trudny charakter, nigdy jednak nie należy używać ich jako wymówki do samotności i zbyt szybko się poddawać.

Okładka – tył:

szczurynki-5

Autorka lubi czasem pociągnąć szczura za ogon…

Tak anatomicznie, chciałam tylko dodać, że ogon szczura jest przedłużeniem kręgosłupa (kręgi ogonowe) i jest dość wrażliwą na manipulacje częścią ciała. Nie polecałabym więc unosić szczura za tę część ciała, bo wtedy „zabawnie podciągnie tylne łapki i będzie iść na przednich”, jak pisze autorka. Opisuje później, że hodowcy szczurów z Mińska zabraniają ciągnąć za ogon w ogóle. Chwała im za to i tego się trzymajmy :) 1

…i twierdzi że nie musimy obawiać się świerzbowca

Kwestia świerzbowca i jego zagrożenia dla ludzi – może się zdarzyć, że człowiek będzie miał zmiany skórne spowodowane świerzbowcem, którym zaraził się od szczura, nie jest więc tak do końca bezpieczny dla ludzi a zmiany mogą trochę swędzieć, pasożyt nie przeżyje jednak zbyt długo w skórze człowieka i wystarczy wyleczyć swojego ogonka :)

szczurynki-4

Apteczka szczurzej pomocy

Pozwólcie, że jeszcze trochę pomarudzę o lekach, które autorka dawała swoim szczurom. Jeśli chodzi o apteczkę szybkiej szczurzej pomocy, w której według autorki powinien być prednizolon – u szczurów lepiej działa deksametazon; etamsylat – jako szybka pomoc raczej nie pomoże, bo zaczyna działać z opóźnieniem, więc lepiej mieć kwas traneksamowy; mastometrin znajdziecie chyba tylko za wschodnią granicą i z tego co wyszukałam, to jest to środek homeopatyczny (!). Jeszcze jedno, niezbyt dobrym pomysłem jest wlewanie wody utlenionej do ucha szczura – nie róbcie tego w domu!

Posiadanie leków w domu może czasem uratować szczurowi życie, jeśli do weterynarza mamy daleko, ale nie powinno się używać ich bez konsultacji z lekarzem weterynarii, ponieważ można w ten sposób zaszkodzić zamiast pomóc.

szczurynki-6

Szczury i cyjanek

Czytając o tym, jak to szczury najadły się pestek wiśni i pachniały cyjankiem, myślałam, że dostanę zawału. Szczury miały po prostu szczęście, mogło się skończyć znacznie gorzej niż na samym zapachu. Nie polecałabym podawania szczurom pestek owoców, ze względu na ich skład chemiczny. Nie ma potrzeby narażać ich zdrowia, tylko po to żeby ścierały sobie na pestkach zęby. Mogą ścierać je na innych pokarmach, czy gryzakach a przede wszystkim o siebie nawzajem (tzn. ząb o ząb ;).

Różności

Kostkę wapienną warto zastąpić sepią, czyli naturalnym wapnem z mątwy (Sepia officinalis). Dla młodych szczurków taka sepia i urozmaicona dieta jest wystarczająca, nie trzeba koniecznie dawać kwaszonych produktów mlecznych, czyli np. twarogu, o którym pisze autorka ;)

Młode szczurki mniej więcej do 3 miesiąca łączy się w stado bardzo łatwo, nie mniej jednak wrzucenie razem nieznających się szczurów do jednego transportera i wysłanie ich konduktorką, niezależnie od wieku, prosi się o kłopoty. Autorka opisuje swoje obawy z tym związane i finał tej podróży, czyli ugryzienie na jednym ze szczurów. Myślę, że nie warto w ten sposób ryzykować, nawet jeśli znamy szczury i jesteśmy ich pewni, to w sytuacji stresu i strachu mogą zareagować zupełnie nieprzewidywalnie.

W tłumaczeniu uciekło słówko znaczenie, które zastąpiono oznaczeniem. Po polsku jednak funkcjonuje to pierwsze i określa rozmieszczenie na szczurze białej sierści ;)

Czy warto przeczytać?

Żeby nie było tak dramatycznie, dodam, że Szczurynki naprawdę dobrze się czyta. Czasem bawią do łez, a całości dopełniają mistrzowskie wręcz rysunki nawiązujące do ciekawych szczurzych przygód. Najbardziej urzekł mnie opis wagoników :)

„Szczury mają marny wzrok, a u czerwonookich w ogóle jest z nim fatalnie. Nieruchome przedmioty widzą najgorzej i żeby to zrekompensować, kiwają głową, albo i całym ciałem licząc wagony. To nie wada i nie choroba. Pokiwaj się również, szczur cię zobaczy i zaraz przestanie.”

Kwintesencją i świetnym life-hackiem od autorki dla szczuro-maniaków jest sposób na stare zasłony – znudziły Ci się? Postaw przy nich klatkę, rano przekształcą się w nowe :D

szczurynki-2

W całej książce jest mnóstwo takich sytuacji, w których wieloletni właściciele szczurów znajdą odniesienie do swoich przeżyć z ogonkami. To właśnie jest największym atutem tej książki. Co chwilę z sentymentem wracamy do naszych wspomnień, a opisy tak dobrze oddają realia życia ze szczurami, że co chwilę będziecie uśmiechać się pod nosem, przytakując ze zrozumieniem :) 2

Tym optymistycznym akcentem dobrnęliśmy do końca, książkę polecam wszystkim miłośnikom szczurów, zwłaszcza tak zwanym starym wyjadaczom.

Konkurs fotograficzny

Do wygrania 5 egzemplarzy książki Szczurynki Olgi Gromyko :)

szczurynki-1

Co zrobić, aby wziąć udział?

Wystarczy na maila [email protected] wysłać zdjęcie przedstawiające szczura/szczury w jakiejś zabawnej pozie, robiącego coś śmiesznego/niesamowitego. Do zdjęcia można dołączyć tytuł, opis, czy umieścić tekst na zdjęciu, np. w chmurce. Zdjęcia opublikuję w albumie na Facebooku i tam będą zbierane polubienia :)

Książki otrzymają:

  • Autorzy 3 zdjęć z największą ilością łapek w górę
  • Autorzy 2 zdjęć wybranych przez jury

Termin nadsyłania zdjęć: 04.10.2016 do 23:59:59.
Ogłoszenie wyników: 06.10.2016 o 20:00.
Regulamin konkursu można przeczytać tutaj: REGULAMIN
A poniżej mój przykład konkursowego zdjęcia (nie wątpię, że będziecie jeszcze bardziej kreatywni ;)

itanczydlamnie

Książki ufundowało wydawnictwo Papierowy Księżyc.